Od jakiegoś czasu wpadam na internetowe dyskusje na temat co
wypada a co nie wypada w pewnym wieku. Nie wiem dlaczego mam podsyłane to
wszystko. Czy to jakaś akcja społeczna czy też faktycznie mikrofala mnie
podsłuchuje albo lodówka, gdy dyskutuję w kuchni z córką. Ale mniejsza z tym. W
każdym razie te treści są i dodatkowo jeszcze sprawa różnicy wieku między
partnerami że tak powiem romantycznymi. Jeszcze jak facet jest starszy kilka
dekad to jest w miarę w porządku, czasem tylko ktoś zaśmieje się na temat
wnuczki z dziadkiem czy coś tam podobnego. A już jak kobieta jest starsza to
automatycznie kij w mrowisko. Nawet mi się nie chce przytaczać chamskich
komentarzy, gdzie króluje przysłowie o ćwiczeniach i o pudrze i różu. Wszędzie
zdarzają się chamy ale nikt tak nie potrafi dokopać kobiecie jak druga kobieta.
No więc pewna pani w
podobnym do mnie wieku wypowiedziała się na temat żony prezydenta Francji. Ta
para to prawie wszystkich bez wyjątku bulwersuje, jednak uważam że przeważnie w
naszym zaściankowym społeczeństwie. No bo przecież najlepsza różnica wieku to
trzy lata i to wiadomo w którą stronę. Akurat taka jest między mną a moim
obecnym/byłym mężem… i co? A pstro. Totalna porażka, kabaret i nieporozumienie.
W konsekwencji długoletnia separacja i nieodzywanie się od roku. Patologia i
porażka w jednym.
Ale ja nie o tym.
Tylko o tym, że ta pani Suka (bo kobieta kobiecie suką) powiedziała że Brigitte
powinna się starzec z godnością, poprzedzając swój wysryw przysłowiem o pudrze.
Staram się nie wkurzać wypocinami debili internetowych płci obojga, ale mną
zatrzęsło.
No bo co to znaczy
starzeć się z godnością??? Wychodzi na to, że polega to na tym żeby zapuścić
figurę, obżerając się czym popadnie i nie ruszać się za wiele, nie myć się, nie malować się ani grama, zrobić
sobie nie twarzową ale wielce praktyczną fryzurę, ubierać się w staromodne
ciemne szmaty, nie dawać sobie prawa do własnego życia i miłości, pytać się
wszystkich o pozwolenie na oddychanie. Nie daj Boże nie poprawiać swojego
wyglądu zabiegami kosmetycznymi lub o zgrozo medycznymi. To już w ogóle najgorsze
przestępstwo przeciwko godnemu starzeniu się.
Nie wiem jak
prezydentowa Francji, ale ja starzeję się totalnie bez godności. Dobrze mi z
tym i puki żyję tak zostanie.