Takie nocne rozmyślania bywają jednak owocne. pod warunkiem, że się ma notes dyktafon lub dobra pamięć. Tym razem miałam to ostanie, bo nie chciało mi się ruszyć nawet. Jakby kto nie wiedział o czym to jest, to wyjaśniam, że nie o aktualnej sytuacji społeczno - politycznej, ale o chorobie autoimmunologicznej. A w sumie czy to ważne, jak ktoś zinterpretuje?
Chłodna wojna
Leżąc na krawędzi łóżka nie wiem
- lepiej wpaść w przepaść czy nadal śnić obrazy bez słońca?
Jak w tej opowieści o tysiącach ognisk, których dym
przesłonił niebo.
W tym samym czasie cicha i podstępna armia małych żołnierzyków
pobudzona fałszywą propagandą
coraz bardziej wewnętrznie sklejona walczy sama ze sobą,
zajmując wciąż nowe przestrzenie.
Każdy ranek to bolesne skrzypienie stawów
tęsknota za kolorami i ciepłem.
Nie wytworzę w sobie ognia,
bo to zabije wojsko,
a tak miło obserwować to wielkie zaangażowanie
godne lepszej sprawy.